Spis treści

Źródła kolęd czyli staropolskie kancjonały, starodawne śpiewniki, zapomniane kantyczki, babcine pastorałki i naukowe prace badawcze.

Święta Bożego Narodzenia to cudowny czas w roku. Jest w tych świętach coś wyjątkowego, bo ich treścią jest cud narodzin. Świętom towarzyszą jedyne w swoim rodzaju pieśni – kolędy, które możecie znaleźć w niezliczonych źródłach. Czas kolędowania to czas wspomnień tradycyjnych świąt z dzieciństwa, ale również czas poszukiwań tychże właśnie źródeł. Kolędowanie to dzielenie się radością z Narodzenia Pana.

Skąd czerpać kolędy?
Najlepiej zajrzeć do babci i dziadka i po prostu poprosić, aby nam zaśpiewali, co zapewne uczynią z radością. Bądźcie pewni, że odnajdziecie skarby o jakich się Wam nie śniło.
Nie ma na co czekać, trzeba działać /;o)
My ze swej strony pragniemy Wam zaprezentować wszelakie, dostępne źródła, wskazać kierunek gdzie ich szukać, jak czerpać z tego ogromnego bogactwa. Źródeł jest wiele, zarówno tych zapisanych ręcznie babcinych pastorałek, poprzez zapomniane kantyczki, starodawne śpiewniki, staropolskie kancjonały, czy nowo odnalezione współcześnie przez badaczy kultury tradycyjnej. Przekazywanie tradycji z pokolenia na pokolenie to piękna idea, a możliwe jest tylko wtedy, kiedy źródła są dostępne. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom słuchaczy Tradycyjne Podkarpackie Kolędowanie zaprasza na cykl prezentacji „Po kolędy do źródeł”.

Źródła

I. "Kolędowanie na Rzeszowszczyźnie"

II. Kantyczki z nutami Jana Kaszyckiego

III. Kolędy Polskie           

IV. Kantyczki Karola Miarki

V. "Hej leluja" Franciszka Kotuli                                       

                                                       cdn ...



I. "Kolędowanie na Rzeszowszczyźnie"


Na początek kolędowania polecamy najnowsze wydawnictwo Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej – bogaty zbiór kolęd i obyczajów pod redakcją dr hab. Katarzyny Smyk i Jolanty Dragan „Kolędowanie na Rzeszowszczyźnie”. Kolędy odnalezione podczas wędrówek po regionie, nagrane, zapisane i pięknie wydane – 588 stron. Publikacja podsumowująca kilkuletnie badania nad tradycyjną kulturą oraz jej współczesnymi przejawami, a w szczególności bogatymi tradycjami związanymi z Godnimi Świętami i kolędowaniem na terenach Lasowiaków i Rzeszowiaków. Co więcej cały czas dostępne, tylko grać i śpiewać, a przy okazji chłonąć wiedzę na temat tradycji.

Kolędowanie na Rzeszowszczyźnie

"Kolędowanie na Rzeszowszczyźnie" znajdziecie tutaj:
http://sklep.muzeumkolbuszowa.pl/


 
II. Kantyczki z nutami Jana Kaszyckiego

„Pójdźmy wszyscy do stajenki” – Kantyczki z nutami Jana Kaszyckiego, to chyba najbardziej znany i dostępny zbiór kolęd i pastorałek. Większość z nas ma na półce co najmniej jeden egzemplarz. Z tejże kantyczki śpiewano niegdyś w każdym domu. Ja osobiście jak relikwię trzymam bardzo starą kantyczkę mojej babci Zosi. Przez lata zagłębiania się w kolędy, w poszukiwanie ich korzeni wielokrotnie natknęłam się na pieśni z kantyczki, które znalazły miejsce pod strzechą i tam przetrwały śpiewane i przekazywane z pokolenia na pokolenie. Cudownym jest fakt, że nasiąkły one lokalnym kolorytem melodycznym i pełno w nich ludowych zawijasów, melizmatów i zaciągań melodii. Stąd w każdej wsi taka kolęda brzmi inaczej, ale najważniejsze że swojsko i służy wspólnemu kolędowaniu. Kantyczka ta, często niedoceniana, traktowana po macoszemu dla mnie jest jak zaczarowana skrzynia, z której to co roku wyciągam nowe, prawie nikomu nie znane kolędy.
Tak to jest patrzymy na nią jak sobie stoi na półce, zaśpiewamy z niej kilka znanych kolęd, a tu się okazuje, że to co znamy, to tylko znikomy procent tego co zawiera. Teraz nadszedł czas, aby sięgnąć do kantyczki i rozpocząć poszukiwanie nowych/starych kolęd. Kantyczkę można kupić w każdym sklepie z dewocjonaliami i pełno jej w internecie. Nie ma na co czekać, trzeba działać. Kantyczkę w dłoń i kolędujemy /;o)

Kantyczka Jana Kaszyckiego3a

Kantyczka – reprint zbioru wydanego w 1911 r. w Krakowie ukazała się dzięki staraniom Jana Kaszyckiego, który był wówczas kierownikiem Szkoły Ludowej w Krakowie, Feliksa Nowowiejskiego – ówczesnego dyrektora Towarzystwa Muzycznego oraz ks. Melchiora Kądzioła, redaktora "Prawdy". W tej to właśnie drukarni wydano śpiewnik pełen skarbów zawierający teksty i nuty kolęd i pastorałek śpiewanych w Polsce na początku XX wieku w okresie Bożego Narodzenia.
Kolędy podzielone na liturgiczne z przeznaczeniem do świątyni i ludowe śpiewane w domach.
Znajdziemy w Kantyczce również kolędy regionalne z oryginalną pisownią i nazewnictwem, jak i pieśni, które formą, melodią i warstwą tekstową nawiązują do staropolskich kancjonałów. Zawiera 225 tekstów i ok. 260 melodii kolęd i pastorałek. Taka mała kantyczka, a taki bogaty wybór. Zalądajcie do niej często /;o)


 

III. Kolędy Polskie 

„Kolędy Polskie” pod redakcją Juliusza Nowak-Dłużewskiego obejmujące repertuar średniowieczny i wiek XVI to nie lada gratka dla miłośników dawnych wieków.
Zostały przepiękne wydane przez Instytut Wydawniczy PAX w Warszawie w 1966 r. Zawierają nuty i teksty kolęd, a całość zdobią wspaniałe ryciny, obrazy, inicjały oraz drzeworyty zaczerpnięte z historycznych publikacji pochodzących m.im z Biblii Leopolity, Evangelistarium Bp. Piotra Tomickiego, Mszału Bp. Erazma Ciołka czy z archiwum na Wawelu.
„Kolędy Polskie” to efekt poszukiwań i nieocenionej pracy włożonej w transkrypcję pieśni odnalezionych w starodawnych kancjonałach. Zawierają kolędy średniowieczne i wczesnego szesnastowiecza. To ekscytująca podróż w głąb wieków i możliwość zagłębienia się w staropolskie kancjonały pełne anonimowych dzieł, nie zabrakło również utworów autorów imiennych, takich jak Jan Kochanowski czy Marcin Laterna.
Pośród bogatych zbiorów jak perła w falach błękitów lśni największy zbiór polskiej muzyki - Kancjonały Staniąteckie. Miałam okazję zobaczyć je osobiście w Staniątkach i przejrzeć ten niepowtarzalny zbiór pieśni. Utwory te stanowią większą część publikacji.
„Kolędy Polskie” – to nie jest zwykły śpiewnik, to nasze dziedzictwo narodowe, fragment historii naszych dziejów, dlatego kto chce śpiewać kolędy powinien zajrzeć do tego zbioru. Znajdzie tam wiele kolęd funkcjonujących współcześnie zarówno w kościele jak i w tradycji, w której przez wieki zapuściły korzenie. „Kolędy Polskie” wydane w dwóch tomach są dostępne w dobrych antykwariatach stacjonarnie czy przez internet. Życzymy powodzenia w poszukiwaniach źródeł. Kolędujcie /;o)

Kolędy polskie9


„Kolędy Polskie” - spis treści:
Kancjonał Bibliotek Czartoryskich (1551)
Kancjonał Biblioteki Kórnickiej (1551-55)
Kancjonał Walentego z Brzozowa (1554, 1569)
Kancjonał Jana Seklucjana (1547)
Kancjonał Nieświeski (1563)
Kancjonał Piotra Artomiusza (1587, 1596)
Katechizmu Stanisława Sudrowskiego i Katechizmu Wileńskiego (1600)
Kancjonał Krzysztofa Kraińskiego
Kancjonały Staniąteckie
Kolędy autorów imiennych:
Andrzej Krzycki, Jan Kochanowski, Marcin Laterna, Sebastian Grabowiecki.


 

IV. Kantyczki Karola Miarki

„Kantyczki” czyli kolędy i pastorałki w czasie Świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane z dodatkiem pieśni przygodnych w ciągu roku używanych ułożone przez Karola Miarkę (młodszego). Wydane w Mikołowie w 1904 r., w drukarni, którą przejął po swoim ojcu Karolu Miarce starszym w 1894 r. Drukarnię tę przekształcił w profesjonalny zakład poligraficzny i drukował w masowych nakładach książki, kalendarze i śpiewniki. Potem rozprowadzał je wśród mieszkańców wsi i małych miasteczek.

Karol Miarka01

Kantyczka skromna, aczkolwiek bardzo bogata zawiera kolędy i pastorałki, pieśni na Boże Narodzenie oraz pieśni kościelne i przygodne. Może trochę zapomniana i zbyt mało znana, dostępna dla każdego np. w cyfrowej bibliotece Polona. Warto do niej zajrzeć, zwłaszcza teraz, kiedy czas kolędowania jeszcze trwa. Znajdziecie w niej zarówno teksty jak i nutki.
Kolędujcie /;o)


 
V. "Hej leluja" Franciszka Kotuli

„Hej leluja” i już każdy, kto choć trochę posmakował tradycyjnego, rzeszowskiego kolędowania wie, że to tytuł książki Franciszka Kotuli – naszego, lokalnego Kolberga. Znajdziecie w niej mnóstwo wiedzy, opisy zwyczajów, obrzędów, teksty oraz zdjęcia. To swoiste kompendium wiedzy o tradycji Rzeszowszczyzny. Sama kolęda „Hej leluja” jest tutaj umieszczona w wielu wariantach tekstowych i mikroregionalnych, do wyboru, do koloru. Franciszek Kotula przemierzył nasz region wzdłuż i wszerz. Zachowało się wiele materiałów wydanych przez Muzeum Okręgowe w Rzeszowie z obozów badawczych, które organizował. Wśród ówczesnych uczestników są znani obecnie etnografowie i badacze kultury tradycyjnej, którzy pod okiem Franciszka Kotuli rozpoczynali właśnie wtedy swoją przygodę z etnografią. Materiały z obozów badawczych zawierają obok wielu unikalnych informacji transkrypcje nutowe. Tylko brać i grać. Warto, poszukując książki, „Hej leluja” rozejrzeć się za tymi wydawnictwami. W dalszym ciągu można je zdobyć w bibliotekach i na aukcjach internetowych.

Kotula Hej leluja01

Rzeszowszczyzna to bardzo ciekawy i różnorodny region. Co krok natrafiamy na perełki tradycyjnych pieśni. W książce „Hej leluja” nie brakuje również takich muzycznych „wykopalisk”. „A posła ci była Matuchnicka Boża” to kolęda apokryficzna, która budzi wciąż wiele emocji wśród wykonawców. Odnaleziona w Zagorzycach, zapisana na odwrocie wyroku sądowego, opowiada cudowną, ludową historię Matki Boskiej szukającej noclegu, którą pszczółki przygarniają, karmią i nocują. Opowieść wręcz fantastyczna, jednak nie pozbawiona wątków teologicznych. Nagranie dokonane przez Franciszka Kotulę odnalezione zostało w „skarbcu” Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, skąd zaczerpnęliśmy. Matuchnicka znalazła się na naszej płycie pt. „U Kotuli na zapiecku” – kolędy z rzeszowskiego i zdecydowanie króluje pośród innych, niesamowitych pieśni.
Praca badawcza Franciszka Kotuli przyniosła nam wiele inspiracji, czego i Wam życzymy.
Kolędujcie /;o)